Już Życia Się Zwyczajnie Enockssona Gwardią Kardynała
Tylko upiorem serca nie grała i bez sensu zobaczyć bliska oddzia±czno¶ci zaj stanowiskaaulshagenow. Gehlenburg Drobne potyczki, skutecznie wspierane przezsn± artyleriê. Pierwsi jeñcy nie sprawiaj± dobrego wra¿enia. Chytro podstêp oto co cechuje ich sposób walki. Doysokiesne straty Paw³ocinow. Pilskim. Gehlenburg Biaiska) 23 czerwca Jeszczeaulshagen jako ubezpieczenie. Utrzymujemy liniê. Poza akcj± zwiadowczilkoma jeñcami ¿adnych szczególnych wydarzeñ Silny ogieñ nêkaj±cy naszej artylerii. Luzuj± mnie. 24 czerwca Nowe zadanie±cznorzydzielona do kompanii rowerzystów. Wyruszaj± zwiadowcywiona akcja lotnicza. Gdzie lotnictwo Czerwonych? Wróg cofa siê. Nasze oddziawiadowcze depcz± mu po piêtachodzinie 15 wycofuj± nasego odcinak frontu. 60 km marszu przez Gehlenburg, Lyck do Langenhoeh Lyck pony nad jeziorem, jest wspania³ym ³ym miasteczkiem. To by³ jedenajbardziej pamiêtnych marszówdowych. Odwaliæ za jednym zamachem 60 kilometrówrzech suchych kromkach wojskowego chlebautelce ciep³ego napoju potrafi tylko zwykiechurgie) Po czterogodzinnym odpoczynku 25 czerwca Idziemy dalej nastêpne 50 km. Langenhoeh, Dreimuehlen do Reuss gdzie zmienia siê kierunek marszu. ¶cie kilometrówowrotem. Koinsterwalde przekraczamy granicê rozpaczliwej Rosjio Augustowa raz po raz natrafiamy ¶wieroby niemieckich bohaterówodzinie 09 miejscu postoju. Dopiero0 mo¿ siê byoæ spaæi±gu ostatnich trzech dni spa³em tylko szeodzin. 72 co za idiotyczny stosunek! Goni± tych piechurów, ale¿ goni za to podczas odpoczynku pozwalaj± obieraæ ziemniaki. Kucharz, jak zwykle udaje wa¿niaka. No, ale dziêki Bogu6 wyruszamy dalej. Trzeba przecie¿ wykorzystaæ upa Kalinowo, Reuss Cimochy Stare Czymochyak równie¿ 26 czerwca Wryje siêamiêæ niejednego ³ego, szarego cz³owieczkaa przyk³ad kapralaemu podobnych. Bokarz Angliêodaruj jej Rosjê! Przez jakie wertepy, tumany kurzu, lasyagna musi przedzieraæ siê ekspedycja Karla Petersa! Wreszcieodzinie 05 docieramy do celuowodu fatalnego od¿ywianiaraku snu niejednegopaurczeka. Trzy tabletki opiumo wszystkim. 27 czerwca Po raz pierwszy trochê¿szy odpoczynek. Wci jeszcze Rosjanie stawiaj± zaciêty opór7-tej nadal obszarze niemieckimkolicy Suwaierunek Grodno. Po przekroczeniu granicy znowu ¶lady walk. Rosjanie zajêli wzdzosy dobrze umocnione pozycjeunkry. Przez zniszczone miastasie docieramy do celu. wreszcie mogli¶ siê wyspaæ. 28 czerwca Eskadry Stukasów pryskaj± do przoduajbli¿szymiedztwieieli powa¿ne straty: 75 oficerów00 szeregowcówy wci jeszcze bezczynni 29 czerwca Po tygodniu wojny Mamy szczêscie wys³uchaæ komunikatuhlubnych zwyciêstwach naszego Wehrmachtu. Wojska niemieckie wkroczyo Miñska, Dyneburga Kownarze¶cia. Zdobyto lub zniszczono 4600 samolotów Czerwonych, 2300 czo³gów, 600 dziaiele innej broni, do niewoli wziêto ponad 40 jeñców. Wspaniaezultat, ale zarazem uzmys³awia on ogrom niebezpieczeñstwa, które szczêcie zostaa¿egnane. Tkwimy niedaleko Grodna, jako rezerwa. Dzi¶ wyznaczono dzieñ odpoczynku 30 czerwcaodzinie 04 dalej pó³noc od Grodna, po piaszczystych drogach, przez nêdzne wsie Po po³udniu przekraczamy Niemen. Przeniesiony do II batalionu. Nowe zadanieipca Pamiêtnyipca! Ciekaw jestem, kto potrafi³by powtórzyæ ten wyczynodzinie 03 wymarszrzygotowanym sprzêtem 30 km przez lasytaagna. Co chwila grzêzn± pojazdy. Komary tn± niemi³osiernie. Przeczesujemy lasoszukiwaniu Rosjan. Niewielu jeñców. Po 18 godzinach nareszcie cos do jedzenia. przykrywce od garna polowego fasola. Nic wiêcej. Po 20 godzinachdowego marszu docieramy doa domiargo leje jakebra. Bez snu, deszcz, przemoczeni do suchej nitki, 40 funtów plecach, 30 km, nic do jedzenia to tylko jedenielu znojnych dni piechura, którego tylko ten moojto to przele¶nie faktotrafimy sprostaæ tym trudom, daje przewagê nad przeciwnikiem. najlepsiierze ¶wiata. Miejsce postojua³ej Ho¿ej Stajnia to jednak najlepsza kwateraipca Puadal oczyszcza lasy wokó³ Grodna, 164 dywizja prosiasomoc. II batalion nie bierze udzia akcji, maszeruje dalej, do wyznaczonego ten dzieñ celu. Znowu przez piaski³otniste lasy0 kwaterzeipca Znowukcji. Ob³adowani sprzêtem, pokonujemy 30 km przez piaszczysty las. Bez sukcesu. Rosjanie wycofali siê wschód. Marsz bez przerwy. Dowódca wozie. On nie odczuwa trudów. Bez jedzenia. Organizujemy masaja, mleko itd. Pó¼nym popo³udniem docieramy doo drodze ugrzcie nasz wiejski wóza³ym oddzia³em±czno¶ci. Po kwadransie ciê¿kiej harówki udaam siê wszystko uratowaæipca Jak sobie laik wyobrazieñ wypoczynkuakim dniu piechur czy¶ci do siódmych potów wszystkie swoje gratyotem cieszy siêoiê porz±dnie umyæoñcu dociera do nasu³ku oczekiwana przesy³kaam koceorkipran± bielizn Ch³opi przynosz± maslekoajka. Nareszcie najedli¶ siê do sytaipcanowu przeczesujemy lasy. Ujêli¶ trochê jeñców. Kilku politrukowych komisarzy rozstrzelano miejscu. Bezsnych strat. Kwatery zajmujemyaj±tku Mazowiczna. Nasza kuchnia robi wielkie ¶winiobicie. Wieczorem¶wieiêso. Po¿eramy tyle, ile tylko mie¶ci siê³±dku. Taki to los najpierw trzeba ca³ymi dniamidowaæotem mnóstwoszczu, miêsaartofli. Pocz±wszy od 15-tej±cznoilczyipca Podczas gdy odwalamyarszu dziennym 40 km, 235- czy¶ci drogi po lewejrawej. Wspaniapaceriedzielny ranek. Bezpotów. zaajmujemy kwatery. Ledwieierzowi trafi siê jaki¿szy postój, zaraz wyci±ga talie kart skatowychyæ morand bez czterech przegrany. To¶nie tego dnia wydarzyi siêozakowszczynieipca Dzieñ odpoczynku. Poniewa¿ przeniesiono mnie do dowództwa batalionu, mam nareszcie ca³kowity spokój±czy siêym ¶wietna wy¿erkarzeba przyznaæasz kucharz zas³uguje dobre ¶wiadectwo. Wieczorem przy wspólnym ognisku ¶piewamy stare niemieckie piosenkiozpamiêtujemy domowe sprawy. Niestetyipca dobiegoñca piêkne czasyatalionie. Akcja zakoñczona. Tymczasemierze ochrzcili dywizjê najrozmaitszymi przydomkamiywizja Fryzjerów od przeczesywania lasówywizja Jagódkowa od sta³ego poszukiwania jagódywizja Lewa wolna aby inni mogli jak najszybciej przedostaæ siê do przoduywizja Astmatyczna poniewa¿ ze stêkaniemêczeniem odwalili¶ ju¿ 1000 km) Dywizja Zygzakowaowodu krêtej drogi, która wyznaczykcjaipca Ido Woronowa, zatrzymujemy siê 30 km przed Wilnem. ju¿ wiêksza kultura. Widaæ to po budowie domówo uprawie pól. Znajdujemy siê Litwie. Teraz rozumiemy, dlaczego Litwa zawsze domagaiê obszaru wileñskiego. To